Minął tydzień. Riker jest właśnie u
jubilera.
- Dzień dobry. Ja przyszedłem odebrać
pierścionek zaręczynowy z grawerem. Zamówienie na nazwisko Lynch.
- Dzień dobry. Zaraz przyniosę. –
sprzedawca poszedł po pierścionek Rika, który w tym czasie oglądał obrączki.
- Proszę pana zamówienie.
- Dziękuję. A ile kosztują te
pierścionki, ale z grawerem?
- W zależności od długości napisu.
Cena waha się od 250 zł do 600 zł.
- Aha. A jaki jest czas oczekiwania?
- Od 5 dni do 2 tygodni. W zależności
od ilości zamówień.
- Wie pan co? Chcę zamówić te
obrączki z grawerem „Riker i Ellie <3
29.07.2014r.”.
- Dobrze. Akurat nie mamy zamówień,
więc obrączki będą do odbioru za tydzień. Będzie to kosztowało 350 zł. –
sprzedawca napisał na kartce dane Rikera, datę odbioru, co ma być na
obrączkach, numer serii obrączek oraz cenę. Poprosił Rika o podpis. Sam też się
podpisał. Poszedł skserować tą kartkę i wrócił. Oryginał dął Rikowi, sam
schował kopię do teczki. Wysłał też e-mail do pracowników od grawerów o nowym
zleceniu. Tymczasem Rik poszedł do domu. Skorzystał z okazji, że nie ma Ellie w
domu. Zaprosił swoją rodzinę oraz rodzinę Ellie. Przygotował kolację. Ellie
przyszła 20 minut przed gośćmi.
- Hej Ellie. Nie idź do jadalni. –
powiedział jej Rik od wejścia.
- Hej Rik. A dlaczego?
- Nie ważne. Przebierz się i bądź
przed jadalnią tak za 15 minut. Ok.?
- No ok. To ja idę się przebrać.
Ellie poszła do swojej garderoby i
przebrała się w śliczną fioletową sukienkę. Riker skończył dekorować stół i też
przyszedł się przebrać. Blondynka poprawiała fryzurę. Rik też tylko poprawił
swoją grzywkę. Zeszli na dół.
- Przygotowałem kolację, na którą
zaprosiłem swoją i two… - wypowiedź Rika przerwał dzwonek do drzwi. – To pewnie
oni. – powiedział i poszedł otworzyć drzwi. Zobaczył swoją rodzinę.
- Wchodźcie. Zapraszam do jadalni.
Chwilę później przyszła rodzina
Ellie. Rik przywitał ich tak samo jak swoją rodzinę.
- Wchodźcie. Zapraszam do jadalni.
Gdy wszyscy już byli w jadalni, Riker
przyniósł jedzenie. Był homar, sałatka „na winie”, sałatka z fetą i inne
rarytasy. Goście zajadali się w najlepsze. Rik przyniósł ciasto. Był sernik na
zimno, jabłecznik i brzoskwiniowiec. Gdy wszystko było zjedzone Rik postanowił
coś powiedzieć.
-
Chciałbym oznajmić wam trzy sprawy. Pierwsza jest głównie kierowana do
Ellie. – klęknął i wyjął pierścionek. – Ellie… - zaczął. Był bardzo
zestresowany. – Ellie, wyjdziesz za mnie?
Blondynka chwilę się zastanawiała.
Chciała potrzymać trochę Rika w niepewności. Spojrzała w jego czekoladowe oczy.
„On jest taki słodki.” – pomyślała i uśmiechnęła się. – Zgadzam się. –
powiedziała i pocałowała Rika czule. Ten założył jej pierścionek na palec. Był
przeszczęśliwy. W końcu ma narzeczoną. Przypomniało mu się, że miał coś jeszcze
ogłosić.
- Druga sprawa to… data ślubu.
Pobieramy się z Ellie 29 lipca tego roku.
- Wow. – tylko tyle potrafiło
powiedzieć jego rodzeństwo i kumpel Ell. Wszyscy byli w szoku. Przez dłuższy
czas nie mogli uwierzyć, że Riker bierze ślub. Z zamyślenia wyrwał ich głos
Rika.
- Trzecia i najważniejsza sprawa. Ja
i Ellie… - zaczął. Zerknął na jej ojca. Kontynuował. - … będziemy mieli
trojaczki. – dokończył i ponownie zerknął na ojca swojej narzeczonej. Z jego
spojrzenia mógł wywnioskować tylko tyle: „Zabiję Cię Riker, Ty gnoju.”. Riker
na samą myśl o tym postanowił „ulotnić
się” z jadalni. Zaczął znosić naczynia. Posprzątał i pożegnał gości. Gdy został
sam na sam z Ellie przytulił się do niej i opowiedział co wyczytał ze
spojrzenia jej ojca.
- Nie masz się co martwić. On Ci nic
nie zrobi.
- Serio Ellie?
- Serio. Ja mu nie pozwolę. Nikt nie
będzie krzywdził mojego Rikusia. – powiedziała stanowczo i pocałowała go. –
Chodźmy spać. – dodała. Więc tak jak powiedziała, tak zrobiła. Poszła spać.
Śniło się jej, że jej ojciec zabił Rika miesiąc przed ślubem. Gdy się obudziła
i przypomniała sobie sen postanowiła porozmawiać z tatą, bo do ślubu jest
półtorej miesiąca. Szybko się ubrała i postanowiła odwiedzić tatę. Wyszła po
cichu, tak by nie zbudzić Rikera. Zapukała do drzwi ojca.
- Cześć tato. Przepraszam, że tak
wcześnie.
- Cześć córeczko. Nic się nie stało.
Wejdź.
Ojciec wpuścił Ellie do środka.
Usiedli w salonie.
- No opowiadaj. Co Cię tu sprowadza o
tak wczesnej porze?
- Śniło mi się coś okropnego.
- Ale co?
- Że zabiłeś Rika… Po za tym on opowiadał
mi, że wczoraj wyczytał, ze twojego spojrzenia: „Zabiję Cię Riker, Ty gnoju.”.
- Chyba przesadzasz. Ja? Miałbym go
zabić? Niby za co?
- No nie wiem… Ty zawsze znajdujesz
jakieś powody?
Ich rozmowę przerwała mama Ellie.
- Kochanie. Musisz już wyjść do
pracy. – powiedziała mama blondynki do jej ojca i wygoniła go z domu. Ellie
wróciła do siebie. Bała się o Rika, bo jej tata mógłby mu coś zrobić. Siedziała
smutna w domu. Z zamyślenia wyrwał ją dzwonek telefonu. Delly dzwoniła.
Dziewczyna niechętnie odebrała komórkę.
- Hej Delly. Co jest?
- Hej Ellie? Chciałam iść na zakupy
do Centrum Handlowego.
- A o której i z kim?
- You. Raini. Lau. Me. Now. –
wyśpiewała Delly do słuchawki.
- Ok. Będę zaraz w tym Centrum. Daj
mi 15 minut.
- Ok. Czekamy na Ciebie.
Ellie dołączyła do dziewczyn.,
Chodziły po sklepach, kupowały wiele nowych ubrań… W pewnym momencie Rydel
usłyszała Rock That Rock. Zaczęła tańczyć po całym sklepie z pierścionkiem od
Ring Pop i śpiewać ten utwór. Najlepiej wychodził jej fragment „Rock! Rock!
Baby!”. Przyjaciółki miały dużo śmiechu.
***
Tymczasem Rocky poszedł do Alex.
Spotkali się w parku.
- Hej Rocky.
- Hej Alex. Mam do Ciebie pytanie.
- Jakie?
- Pójdziesz jako moja osoba
towarzysząca na weselu mojego brata?
- No nie wiem… Muszę się zastanowić.
Dam Ci odpowiedź na koniec spaceru.
- Dobrze…
Rocky i Alex spacerowali. Brunet
odprowadził ją do domu.
- I jak? Zastanowiłaś się już?
- Tak Rocky. Zastanowiłam się. Moja
odpowiedź brzmi… NIE! – ostatnie słowo wykrzyknęła mu prosto w twarz i weszła
do domu. Rocky poszedł do siebie. Postanowił zerwać z nią przez smsa.
----------------------------------------------------
Hejka!
Dziś chciałabym polecić Wam nowy blog Rikeroholic. Zapowiada się ciekawie, bo to CZYTELNICY będą decydować o losach bohaterów. Zachęcam do czytania, obserwowania i komentowania. Oto link do niego: http://r5-interaktywnyblog.blogspot.com
Ja nie wiem z czego ten pierścionek, z plastiku albo... Niklu? Kij, strasznie tani... Ja dziękuję, co im tak szybko to idzie. Najpierw się kochaja, a następnego zrywaja przez telefon. Jakby nigdy nic. Przynajmniej dziewczyny miały dobry dzień.
OdpowiedzUsuń