Pytanie do bohatera

Na prośbę Weris Lynch powstała ta zakładka.
Pytajcie śmiało, a ja odpowiem jako bohaterowie.

147 komentarzy:

  1. Do pustaka Laury: Nienawidze cie! Jesteś pustą po*********ą s**ą! Nie dziwie się że Van się zabiła. Własna siostra się nią nie interesowała. I ty niby jesteś z Rossem? Phi. Nawet na niego nie zasługujesz dz**** -.-
    Do Rossia <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3: Kocham cie <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3
    Do Van: I jak tam w niebie? :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Laura: Hej, hej. Nie tak ostro. Nie znasz mnie i nie wiesz co czuje. Wszystko to przez te ciążowe humorki.
      Ross: Ja Ciebie też <3 <3 <3 <3 <3 Tylko ani słowa Lau, bo znów mnie pobije.
      Van: W niebie? To dopiero czyściec. Trochę się nabroiło za życia ;)

      Usuń
    2. Do Lau: Tak to własnego męża też się bije przez humorki?! Znam cie bardzo dobrze!
      Do Rossia: Yay jestem taka szczęśliwa!! <3<3<3 i co ta ku*** cie bije?! Już nie żyje! Niech urodzi dzieciaka a ona zdechnie! Nie daruję jej tego! Żeby mojego skarba bić!
      Van: Ale trochę. Rocky bardzo cie zrqnił?

      Usuń
    3. Laura: Jak zasłużył to oberwał. To mój mąż i mogę go bić ile chcę.
      Ross: Nie jest tak źle kochanie... Czasem patelnią po głowie, wałkiem po kręgosłupie..
      Van; Nie, nie mam do niego żalu. Widocznie nie byliśmy sobie przeznaczeni.

      Usuń
    4. Do pustaka: Jesteś poważnie chora ty dziwko! Ross to najwspanialszy facet na świecie a ty go lejesz? Dziwie się że od ciebie nie odszedł. On ma swoje prawa! Zjebana suka. Zdechnij!.
      Do Rossia <3<3<3<3<3<3<3: Po co się tam męczysz? Ona jest jakaś chora!
      Van: Ale czemu się zabiłaś? Byłaś młoda i jeszcze ktoś by sie w tobie zakochał.

      Usuń
    5. Laura: To jest moje małżeństwo, więc się nie wtrącaj. Najlepiej sama zdechnij.
      Ross: Ona nie jest chora. Po prostu ma charakterek.
      Van: Kochałam Rockyego i tylko jego...

      Usuń
    6. Do pustaka: Ty to debilko nazywasz małżeństwem?
      Do Rossia <3<3<3<3: Nie mniej współczuję ci -.-
      Do Van: Na razie kochana na razie ;)

      Usuń
    7. Laura: Oczywiście. Zazdrosna?
      Ross: <3 <3 <3 Zostaniesz moją kochanką?
      Van: W niebie na pewno jest dużo przystojniaków ;)

      Usuń
    8. Do pustaka: Pfff! Że niby ja zazdrosna?
      Do Rossia <3<3<3: Wtf dość nietypowe pytanie. Jasne! Jestem szczęśliwa że mam chociaż to! Ale żeby ta debilka się nie dowiedziała...
      Do Van: Np pradziadek Lynch'ów ;)

      Usuń
    9. Laura: Zazdrosna, bo Ty nigdy nie będziesz miała Rossa.
      Ross: <3 To będzie nasza słodka tajemnica <3 Gdzie się spotkamy?
      Van: Może chociaż jest młody duchem? ;)

      Usuń
    10. Do pustaka: Rób to co robisz dalej to jeszcze się zdziwisz.
      Do Rossia <3<3<3: To już od cb zależy. Ty wiesz gdzie Laura chodzi i trzeba na nią uważać.
      Do Van: Może. A co teraz tam porabiasz?

      Usuń
    11. Laura: Czy to są groźby?
      Ross: To może wpadniesz do mnie kochanie? <3
      Van: Patrzę na tych moich głupoli i się śmieję :D

      Usuń
    12. Do pustaka: Nie. Ja nie mam co robić tylko grozić komuś takiemu jak ty?
      Do Rossia <3<3<3: Zależy czy nie ma jej...
      Do Van: Ta oni są szaleni ;)

      Usuń
    13. Laura: Tak. Zaraz Cię zgłoszę na policję.
      Ross: Pojechała do rodziców na tydzień. To co, wpadniesz?
      Van: Prawda. Trochę mi nudno bez nich.

      Usuń
    14. Do pustaka: Ciekawe co im powiesz.
      Do Rossia <3<3<3<3<3: Spk.
      Do Van: Widzisz nie było warto.

      Usuń
    15. Laura: Powiem, że mi grozisz i Rossowi też to powiem...
      Ross: <3 To o której będziesz?
      Van: Widzę, ale teraz to już za późno...

      Usuń
    16. Do pustaka: Czym ci niby groze?
      Do Rossia <3<3<3<3<3: Już zaraz <3

      Usuń
    17. Laura: Grozisz, że Ross mnie zostawi.
      Ross: Ok. Czekam. Przyjdź do mnie... <3

      Usuń
    18. Do pustaka: A to już nie ode mnie zależy idiotko.
      Do Rossia <3<3<3<3: (dzwoni do drzwi)

      Usuń
    19. Laura: Czy Ty coś sugerujesz?
      Ross <3: (otwiera drzwi, odbiera kurteczkę) Czego się napijesz?

      Usuń
    20. Do pustaka: Nie -.- wez ty lepiej sie teraz rodzicami zajmij a nie jakies bajeczki wymyslasz.
      Do Rossia <3<3<3<3: A co masz?

      Usuń
    21. Laura: Rodzicami? Dlaczego?
      Ross: (stawia na stole dwie szklanki, pokazuje po kolei) Kawę, herbatę, wodę, sok albo coś mocniejszego.

      Usuń
    22. Do pustaka: Kurde jestes u nich i jeszcze sie pytasz -.-
      Do Rossia <3<3<3<3: To chyba cos mocniejszego.

      Usuń
    23. Laura: Wszystko w porządku. A co Cię tak interesuje?
      Ross <3 <3 <3: (wyjmuje plastikowe kubeczki i nalewa wino z kartonu) No to chlup! (popija)

      Usuń
    24. Do pustaka: Mnie to nie interesuje Jezu -.-
      Do Rossia <3<3<3<3: Jestes pewien ze Laura sie tu nie zjawi?

      Usuń
    25. Laura: Wydaje mi się, że za bardzo wtrącasz się w moje życie...
      Ross <3: Oczywiście kotku. (zbliża się i próbuje pocałować).

      Usuń
    26. Do pustaka: Aha fajnie. Co chcesz? Przynajmniej cos ciekawego sie dzieje bosh...
      Do Rossia <3<3<3<3<3<3: (namietnie caluje)

      Usuń
    27. Laura: Nie tak jak u Cb. Skoro masz czas do mnie pisać...
      Ross <3: (całuje, sadza na stole i zaczyna rozpinać bluzeczkę)

      Usuń
    28. Do pustaka: Cos ci sie znowu nie podoba? -.-
      Do Rossia <3<3<3<3<3: (odwzajemnia pocalunki i zdejmuje mu koszulke XD)

      Usuń
    29. Laura: Tak. Ty.
      Ross <3: (rozpina staniczek i delikatnie gryzie uszko)

      Usuń
    30. Do pustaka: No dziwne jakby dziewczyna dziewczynie sie podobala... Jestes analfabetka? (tak sie pytam)
      Do Rossia <3<3<3<3: (rozpina mu spodnie XD)
      To U: Dopiero bylo rozpoczecie a nam juz odbija :D

      Usuń
    31. Laura: Nie.
      Ross <3: (rozbiera spodnie, całuje stópki)
      Ja: Zdecydowanie. Ciekawe co będzie później...

      Usuń
    32. Do pustaka: Wow. Tym to mnie zdziwilas. Serio.
      Do Rossia <3<3<3<3<3<3: (yyyyyyyyy co tu moze byc nwm omg dobra kladzie reke na jego czuprynie ble ble ble)
      To U: Jeszcze gorzej XD

      Usuń
    33. Laura: Przepraszam, ale nie odpisuję podczas jazdy samochodem.
      Ross <3: (całuje namiętnie po szyi, obejmuje w pasie, w tym momencie Laura staje w drzwiach) Laura, co Ty tu robisz!? Przecież miałaś być u rodziców!
      Ja: Usiądziesz ze mną na matematyce? Mam fajny zeszyt...

      Usuń
    34. Do pustaka: Odpisuj. Moze przynajmniej sie rozwalisz albo spowodujesz wypadek i pojdziesz do pierdla. Spokoj przynajmniej bd.
      Do Rossia <3<3<3: (kuzwa no to sie zacznie strzelanina XD wiedxialam ze tak zrobisz :D no dobra yyyy nwm szybko sie ubiera? No niech bd...)
      To U: Przeciez ja juz siedze z Ola a ty z Zoska...

      Usuń
    35. Laura: Teraz to nie mam co odpisywać, bo stoję na przeciwko prawie nagiej Ciebie. Co Ty robisz w moim domu? Jak możesz uwodzić mojego niewinnego męża?
      Ross: (szybko się ubiera i podaje Tobie karteczkę z napisem "Spotkajmy się jutro u Cb")

      Usuń
    36. Do pustaka: A widzisz smiem. Sama jestes sb winna tym jak go traktujesz
      Do Rossia <3<3<3<3<3: (kiwa glowa na tak i wychodzi)

      Usuń
    37. Laura: Dobrze go traktuję. Gotuję mu obiady raz w tygodniu, nie bije go częściej niż co dwa dni...
      Ross <3: (wchodzi do Twojego domu) O jaki uroczy psiak... (głaszcze Milkę) Taty nie ma?

      Usuń
    38. Do pustaka: Jprdl co za popieprzona baba... dlaczego twoi starzy musieli sie poznac? A wlasnie gdzie sie poznali? Twoja mama spotkala ojca z kumplami z piwem pod biedronka jak wracala z namietnej nocy z klientem? Nie zdziwilabym sie... Takie geny po nich dostalas.
      Do Rossia <3<3<3<3<3<3<3: Tak ma druga zmiane wiec dlugo go nbd. Mamy tez

      Usuń
    39. Laura: Obrażasz mnie. Mój ojciec to wybitny profesor znanej uczelni, a matka jest prokuratorem... Nie wiem czemu spojrzałam na takiego Rossa, syna fryzjerki...
      Ross: Super. Zatem możemy kontynuować to co nam przerwano. (namiętnie całuje)

      Usuń
    40. Do pustaka: Ty pieprznieta s**o! Jak wgl mozesz tak mowic?! On sie przynajmniej dalej rozwija i spelnia marzenia a ty?! Serial i koniec kariery nie?! Stormie jest bardzo fajna i przynajmniej kocha swoje dzieci! Bo sadzac po tym co za zmija z cb wyrosla to twoja i Nessy stara chyba uwazala was za zwykla wpadke. W dupie ci sie cos poprzerwacalo!
      Do Rossia <3<3<3<3<3: (XD odwzajemnia XD)

      Usuń
    41. Laura: Wypraszam sobie. Zagrałam w wiekszej ilości seriali i filmów niż Ross. Gram od trzeciego roku życia!
      Ross: Na wszelki wypadek... (zaklucza drzwi i zabiera Cię do pokoju, kładzie na kanapę i całuje)

      Usuń
    42. Do pustaka: W 3 roku zycia to ty powinnas soczek pic! A teraz to ty utrzymujesz sie tylko z serialu! Jprdl dlaczego ty nie doceniasz ze jestes z najwspanialszym czlowiekiem na swiecie?!
      Do Rossia <3<3<3<3: (omg no niezle XD dobra odwzajemnia pocalunki)

      Usuń
    43. Laura: Ja codziennie mogę mieć 50 takich jak Ross, a Ty ani jednego.
      Ross: (słyszy szczekanie Milki) Może sprawdzisz o co jej chodzi?

      Usuń
    44. Do pustaka: Oj zdziwiłabyś się... yyy nieważne. Jedno jest pewne: nie zasługujesz na niego -.-
      Do Rossia <3<3<3<3<3<3<3: A niech se poszczeka. Pewnie słyszy kogoś na klatce (całuje XD jprdl)

      Usuń
    45. Laura: A jednak... Jest ze mną, a nie z Tobą!
      Ross <3: Nie przejmujmy się nią. (kontynuuje całowanie, rozbiera)

      Usuń
    46. Do pustaka: Jeszcze... dlaczego pociąg cie nie przejechał jak tak biegłaś? Mam pomysł... pobawimy się w taką fajną gre... ty wejdziesz do swojego auta, rozpędzisz się i spadniesz z mostu... fajna nie? Jak to zrobisz to dam ci... 200$ :P
      Do Rossia <3<3<3<3<3<3: (Dam dam dam to samo)

      Usuń
    47. Laura: Nie jestem taka głupia. Może Ty to zrobisz?
      Ross: (słyszy odkluczanie drzwi, w których widzi twojego tatę) Kochanie mowiłaś przecież, że twój tata tak szybko nie wróci... (speszony ubiera się i kieruje się do wyjścia, zostaje ugryziony w nogę przez Milkę) Au! Puszczaj!

      Usuń
    48. Do pustaka: No wlasnie ty jestes taka glupia... No wez dam ci 300$
      Do Rossia <3<3<3<3<3: Mial miec druga zmiane. Idiotko zostaw go! (odviaga kundla) to co robimy?

      Usuń
    49. Laura: 1000$ i Ty skoczysz ze mną?
      Ross: (rozgląda się po pokoju) A pies był szczepiony? (wyskakuje przez okno)

      Usuń
    50. Do pustaka: 1500 i ty sama...
      Do Rossia <3<3<3<3<3<3<3: Tak... ale co ty robisz? Chodzilo mi o to ze najlepiej by bylo jakbysmy sb wnajeli na noc pokoj w jakims hotelu. Bo po domach ciagle ktos lazi

      Usuń
    51. Laura: 3000 ja, Ty i...Ross
      Ross: Uciekam. Boję się twojego taty. A ile Ty w ogóle masz lat?

      Usuń
    52. Do pustaka: Boli cie cos! 1000000 i ty sama razem ze swoimi starymi...
      Do Rossia <3<3<3<3<3: No przeciez wiesz ze 19...

      Usuń
    53. Laura: To sama czy ze starymi? Jeśli z nimi to po 10000000 na łeb...
      Ross: Pytam, bo wyglądasz młodziej, a ja nie chcę iść do kicia...

      Usuń
    54. Do pustaka: Oki moze byc. Ale rzucasz sie z mostu pod ktorym jest droga...
      Do Rossia <3<3<3<3<3<3: Nie pierwszy mi to mowisz. Znam Dawida co ma 18 a wyglada na conajmniej 30... Z reszta niewazne. Przeciez i tak nic bym nikomu nie powiedziala

      Usuń
    55. Laura: Co do kasy. Najpierw przelew potem skok. Muszę jakoś zabezpieczyć przyszłość dzieci.
      Ross: Nieważne!? A może to twój kolejny kochanek!?

      Usuń
    56. Do pustaka: Sorry nie ufam ci. Ogolnie to na moich plakatach masz cala zamazana.morde.
      Do Rossia <3<3<3<3<3<3: Nie. Ja go znam tylko z widzenia. Nawet razem nie gadamy. I wgl ani to wgl mi sie nie podoba.

      Usuń
    57. Laura: Guzik mnie obchodzą twoje plakaty. Dla mnie Ty w realu masz mordę zamazaną.
      Ross: A to spoko... bo byłbym zazdrosny... A na pewno jestem jedyny?

      Usuń
    58. Do pustaka; Ale zes mi teraz dowalila. Nie znalazlas lepszych tekstow w necie?
      Do Rossia <3<3<3<3<3<3<3<3: Jedyny na zawsze

      Usuń
    59. Laura: Ja nie muszę szukać w internecie. Jestem tak bystra, że to internet szuka mnie...
      Ross: Ale Ty wiesz, że jesteś jedną z miliarda fanek, które kocham?

      Usuń
    60. Do pustaka: Ty bystra?! Hahahaha niezly zart XD to jedyne co ci wyszlo
      Do Rossia <3: WTF? :(

      Usuń
    61. Laura: Przynajmniej coś.
      Ross: Gniewasz się na mnie?

      Usuń
    62. Do pustaka: Spierdalaj myc kamienie w ogrodzie z maka paka. To na twoim poziomie.
      Do Rossia <3: Nie. Raczej mi smutno :(

      Usuń
  2. Do Rockyego: Ty bad boyu Van przez ciebie samobójstwo popełniła!
    Do Rika: Spłodził? To teraz nie narzekaj -.-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rocky: To nie przeze mnie! Ona zawsze była chora na łeb!
      Riker: Nie ma pewności czy to moje. Te kobiety w ciąży potrafią być takie upierdliwe...

      Usuń
    2. Do Rockyego: Aha fajnie a jednak z nią byłeś...
      Do Rika: Wiesz świnia jesteś -.-

      Usuń
    3. Rocky: Byłem dopóki nie zorientowałem się jaka jest psychiczna.
      Rik: Jakoś nie zauważyłem ryjka i kopytek ;)

      Usuń
    4. Do Rockyego: Dobra ale teraz co? Z kwiatka na kwiatek tak?
      Do Rika: Boże z tobą jak z dzieckiem. Może to ciebie powinna wychowywać Ellie?

      Usuń
    5. Rocky: Tak. Jestem młody i chcę się bawić.
      Rik: Chętnie mnie może Ellie powychowywać ;)

      Usuń
    6. Do Rockyego: Widziałam jak jeździsz... nie pytaj gdzie... ty piracie drogowy!
      Do Rika: Ty znowu tylko o jednym?

      Usuń
    7. Rocky: A ja widziałem jak nie sprzątasz po psie!
      Rik: A niby o czym miałbym myśleć? To podstawowe zajęcie mężczyzny ;)

      Usuń
    8. Do Rockyego: To nie mój ;) Wgl to nie denerwuj się tak. 10 minut to nie za dużo musiałeś się śpieszyć ;)
      Do Rika: Ale ci humorek dopisuje -.-

      Usuń
    9. Rocky: Jasne, jasne. Chociaż Ty mnie rozumiesz.
      Rik: Ja zawsze jestem w doskonałym humorze :)

      Usuń
    10. Do Rockyego: A skąd wgl wiesz jak wyglądam? A co starzy ci ochrzan dali?
      Do Rika: Zauważyłam. Ale ciekawe co bd jak bd dzieciak...

      Usuń
    11. Rocky: Ross podesłał mi twoje nagie zdjęcia. Rodzice to mi nawet ochrzanu nie chcą dać. Zawsze mieli mnie gdzieś. Byłem ten czwarty, najgorszy...
      Rik: Jak będzie dzieciak to dam mu flachę i będzie spał cały dzień.

      Usuń
    12. Do Rockyego: Byś coś mądzrzejszego wymyślił. Pojebana nie jestem nie mam takich zdjęć idioto. I tak ci sie tylko wydaje.
      Do Rika: Najstarszy a najgłupszy.

      Usuń
    13. Rocky: No nie wiem... Rodzice mnie naprawdę nie kochają... A Dellka odebrała mi mojego Ellingtona.
      Rik: Dzięki za komplement. Ale Rocky jest jeszcze głupszy.

      Usuń
    14. Do Rockyego: A tam nie przejmuj sie tym. Jestes juz dorosly mozesz robic co chcesz. A wiesz ze mojej kuzynce wpadles w oko?
      Do Rika: Chcialbys.

      Usuń
    15. Rocky: A fajna ta Twoja kuzynka? Może się z nią umówię...
      Rik: A żebyś wiedziała.

      Usuń
    16. Do Rockyego: Ona jest ZAJEfajna.
      Do Rika: No właśnie wiem zboczeńcu -.-

      Usuń
    17. Rocky: Wierzę Ci na słowo. To co? Umówisz nas?
      Rik: Zboczeńcu? Nie tak ostro. Jeszcze nie wyskoczyłem na nikogo z krzaków ;)

      Usuń
    18. Do Rockyego: Pod warunkiem ze nie zlamiesz jej serca z ta cala Alex.
      Do Rika: Ale tylko o jednym myslisz. Niewazne. Skad wy wzieliscie tego faceta z tym wstretnym ryjem do teledysku? Zul z ulicy?

      Usuń
    19. Rocky: Oczywiście, że nie.
      Rik: Nie, to mój znajomy. Czasem się kręci po Twoim osiedlu...

      Usuń
    20. Do Rockyego: Zerwales z nia faaaaajnie. OK pozniej ci napisze.
      Do Rika: W sumie nie dziwota ze masz takie znajomosci... I od Kapuscisk to ty sie odczep -.-

      Usuń
    21. Rocky: To będę czekać. Mam nadzieję, że pójdzie ze mną na wesele Rika.
      Rik: Lepsze takie znajomości niż żadne.

      Usuń
    22. Do Rockyego: Pojdzie pojdzie. Ma fajna sukienke ;)
      Do Rika: Iem ze sie teraz czepiam ale po prostu musze: czemu oni cie tak wytapetowali?

      Usuń
    23. Rocky: Już nie mogę się doczekać, żeby ją zobaczyć.
      Rik: To był pomysł Rydel, a po za tym: bez makijażu źle wyglądam.

      Usuń
    24. Do Rockyego: Ale ona bd szczesliwa! Juz chciala sama.do cb leciec
      Do Rika: Cb znowu cos pieprznelo? Dobrze wygladasz bez makijazu! Co ty od sb chcesz? Ale powaznie az sie swieciles...

      Usuń
    25. Rocky: A umie tańczyć? Bo ja tak średnio...
      Rik: Może wtedy Delly trochę przegięła z malowaniem mnie. Zazwyczaj się nie świecę, no chyba, że się zgrzeję skacząc na scenie...

      Usuń
    26. Do Rockyego: Tak. Chodzi na zajecia z tanca :)
      Do Rika: No to tez widac... I jaki powazny byles brawa dla cb

      Usuń
    27. Rocky: To mnie trochę podszkoli, bo ja mam dwie lewe nogi...
      Rik: Łeb mnie boli, a Ty się jeszcze ze mnie nabijasz?

      Usuń
    28. Do Rockyego: Aha fajnie. A czemu nie chciales byc blondynem? Chociez nie dobry wybor. W blond bylo ci... conajmniej dziwnie...
      Do Rika: No co? Tak to wariujesz. A ze leb cie boli to zadna nowosc...

      Usuń
    29. Rocky: Mamie zabrakło utleniacza...
      Rik: Bądź poważna. Ja tu umieram...

      Usuń
    30. Do Rockyego: To chyba dobrze. Aha i nie gol sie na spotkanie z moja kuzynka. Ona uwielbia cie w zaroscie.
      Do Rika: A co ja za to moge? Nie trzeba bylo sie szlajac. Krzycz ktos przylezie albo cie uratowac albo dobic...

      Usuń
    31. Rocky: Ale będę musiał się ogolić. Nie chcę wyglądać jak małpa na weselu Rika.
      Rik: Prędzej to dobić...

      Usuń
    32. Do Rockyego: Ty z zarostem wygladasz o wiele lepiej niz bez
      Do Rika: No to kurde dzwon gdzies!

      Usuń
    33. Rocky: Dzięki, więc dla Twojej kuzynki nie będę się golił...
      Rik: Telefon mi padł. Za dużo dzwonienia na panienki ;)

      Usuń
    34. Do Rockyego: Yeah! Ona wgl chce sie z tb ozenic miec dzieci itp. :P
      Do Rika: Czemu mnie to nie dziwi... No to co ja mam niby zrobic? Ale czekaj... Jestes z Ellie i takie cos odpierniczasz?! Pros na kolanach zebym jej o tym nie powiedziala...

      Usuń
    35. Do Rockyego: P.S. Zgodzila sie. No dalej dziekuj mi!

      Usuń
    36. Rocky: Dziękuję, dziękuję, dziękuję!
      Rik: Więc proszę o wybaczenie i pokutę. Skrzynka piwa też może być...

      Usuń
    37. Do Rockyego: Grzeczny chlopczyk... wiesz ze powiedziala mi ze bd cheerdliderka?
      Do Rika: A myslalam ze cos ci z mozgu zostalo...

      Usuń
    38. Rocky: Wow. To ja zapiszę się do jakiejś drużyny, żebyśmy mogli częściej się spotykać...
      Rik: Mózg to mi się na chodniku rozlał...

      Usuń
    39. Do Rockyego: A lubisz nozna?
      Do Rika: Jprdl po co ci to chore udawanie ze nie zyjesz? Wiesz jak Ellie przezywa?! I jeszcze jej ojca zamkneli...

      Usuń
    40. Rocky: Bardzo, ale oglądać. Wolę kosza...
      Rik: Dobrze, że ojca zamknęli. A Ellie długo nie będzie cierpieć...

      Usuń
    41. Do Rockyego: Ups ona bd dopingowac pilkarzy... no ale moze pozniej jeszcze kosz dojdzie. Ratunku pies mnie napastuje...
      Do Rika: Ale jednak! Wiesz geniuszu ze jak kobieta jest w ciazy i sie dlugo denerwuje to moze albo stracic dziecko albo moze urodzic sie chore! Idioto wez z tym skoncz -.-

      Usuń
    42. Rocky: Miejmy nadzieję, że kosz dojdzie... Pies Cię napastuje? Zły pies.
      Rik: Hej, hej, hej. Tylko nie idioto! Ok. Skończę z tym! Dla Ellie i dzieci! Bo ich kocham!

      Usuń
    43. Do Rockyego: Tsa zly pies... A Julka ma denerwujacego brata... Ale fajnego i mlodszego i starsza przyrodnia siostre. Tak mowie :)
      Do Rika: Grzeczny chlopczyk!

      Usuń
    44. Rocky: To brata umówimy z Delly, a siostrę z Rikiem i po sprawie...
      Riker: Widzisz jak chce to potrafię. Tylko jeszcze trochę się pobawię...

      Usuń
    45. Do Rockyego: Powodzenia brat ma 6 lat ;) no siostra już prawie 20 ale Rik ma narzeczoną...
      Do Rika: Znowu cie popierdoliło? A te różowe kłaki fajne masz :)

      Usuń
    46. Rocky: To brat odpada... a siostra - może... jakby Rik żył i nie miał Ellie.
      Rik: Dzięki. Różowe kłaczki są sexy...

      Usuń
    47. Do Rockyego: Dobra czyli siostra jest jakby co. Co prb?
      Do Rika: Ta u cb zwłaszcza...

      Usuń
    48. Rocky: Prostuję włoski przed pogrzebem Rika.
      Rik: Dzięki. Podobam Ci się?

      Usuń
    49. Do Rockyego: Spk nie musisz... nbd go...
      Do Rika: Chyba snisz! Nie mowie ze jestes tragiczny ale nie... Nie podobasz mi sie...

      Usuń
    50. Rocky: Jak to nie będzie?
      Rik: Szkoda... Ross podoba Ci się bardziej? To taka sama mordka tylko, że z kręconą grzywką...

      Usuń
    51. Do Rockyego: Sam sie przekonasz ;)
      Do rika: O wiele bardziej. Ma sliczniejsze oczka i na szczescie troche inny ksztalt glowy od cb... Fajniejsze wlosy, lepiej zbudowany itp... ale z charakteru tez wygrywa w 100%. I jakie szkoda? Jprdl ty masz narzeczona...

      Usuń
    52. Rocky: Nie miałaś racji. Pogrzeb już był...
      Rik: To po tatusiu... Ja to chyba jestem adoptowany...

      Usuń
    53. Do Rockyego: Boze co za idiota... niewazne. Slub nadal aktualny jakby co ;)
      Weris: Nie. Nie ma opcji jestes pierwszym dzieckiem.

      Usuń
    54. Rocky: To super. Przynajmniej nie muszę odmawiać twojej kuzynce...
      Rik: Szkoda, że nie jedynym...

      Usuń
    55. Do Rockyego: I masz szczescie...
      Do Rika: Zazdrosc mi ;)

      Usuń
    56. Rocky: Nie chciałbym oberwać od wściekłej dziewczyny...
      Rik: Nie mam czego zazdrościć. Ryland nadaje się do sprzątania, Rydel i Rocky do gotowania, a Ross do wynoszenia śmieci.

      Usuń
    57. Do Rockyego: Sluszny wybor. Ale randka z moja kuzynka odwolana. Widzialam cie z Alex -.-
      Do Rika: A ty nie nadajesz sie do niczego. Wspolczuje Ellie. Pewnie bd musiala sie wszystkim zajmowac

      Usuń
    58. Rocky: Cii... Tylko nie mów kuzynce. Zawsze można mieć dwie...
      Rik: Oczywiście. Myślisz, że dlaczego się z nią ożeniłem? Od tego jest kobietą, żeby sprzątać...

      Usuń
    59. Do Rockyego: A spierdzielaj. Juz do niej dzwonilam. Kolejna meska dziwka -.-
      Do Rika: Jprdl co za jebany dupek. Wspolczuje Ellie -.- nie dziwie sie jej ojcu. Mogles umrzevc byloby lepiej

      Usuń
    60. Rocky: A pierwsza to Rik?
      Rik: Nie życzy się nikomu śmierci. W szczególności tak fajnemu,u gościowi jak ja!

      Usuń
    61. Do Rockyego: Zgadles
      Do Rika: Fajny moze jestes ale durny.

      Usuń
    62. Rocky: Wiedziałem. Jestem dobry w zgadywanki.
      Rik: Dobre chociaż i to ;)

      Usuń
    63. Do Rockyego: Zauwazylam -.-
      Do Rika: Jprdl nie moge z tb...

      Usuń
  3. To U: Jesteś na mnie o coś zła?

    OdpowiedzUsuń
  4. Do Rydel: Jedno z dzieci nazwijcie Diego <3
    Riker: Wyrodny ojciec, dzieci chce wódka zabijać... Idź ty się lecz.
    Stormie: Co z Ciebie za matka, dziecko się czuje niekochane, a ty pewnie dziergasz jakiś sweter...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Ellie: Przylać temu twojemu chłopasiowi paskiem na tyłek - dzieci Ci chce zabić, ludzi wpędza w depresję... Wychowuj ty go, a nie

      Usuń
    2. Rydel: Oczywiście. Dzięki za podpowiedź. Przy takiej ilości dzieci to ciężko z imionami.
      Riker: Leczyłem, ale nie poskutkowało.
      Stormie: A Ty gdybyś miała ich piątkę to kochałabyś ich równo?
      Ellie: Wychowuję, wychowuję, ale coś kiepsko idzie.

      Usuń
    3. Rydel: <3 Byle żadnego nie nazywajcie Violetta albo Martina, bo ono długo nie pożyje.
      Riker: Wiesz co? Idź się pobaw żyletka taty.
      Stormie: Nie wiem czy bym ich równo kochała, ale chyba nie trzeba tego tak bardzo okazywać. Widać, ze Ross'a kochasz najbardziej, ciagle za nim biegasz, a Rocky Cię w ogóle nie interesuje.
      Ellie: Pożyczę pasek
      Do U: I czemu ty zła kobieo znowu nie komentujesz, hem?

      Usuń
    4. Rydel: Mi też się te imiona nie podobają...
      Riker: Mój tata nie używa żyletek. Ma maszynkę elektryczną.
      Stormie: Co fakt to fakt. Rossa kocham bardziej, bo on taki niezaradny...
      Ellie: Dobra, ale z ćwiekami, bo zwykły to nie działa...
      Ja: Sezon weselny pełną parą. Pełno przygotowań, bo trzeba było kupić sukienkę, prezent... Nie było zbytnio czasu, ale czytałam na bieżąco.

      Usuń
    5. Rydel: Madra kobieta
      Riker: To idź się potnij maszynka elektrycznam, golarka Ellie, nożyczkami... Nie obchodzi mnie czym!
      Stormie: I? I nic? Tak po rpostu?
      Ellie: To on ma chyba tyłek pancerny....
      Ja: Pobierasz się Ross'em? Nie minęła mi jeszcze ta głupawka... Powiem Ci, że wczoraj groziłam u Kociarki León'owi, że mu zabiorę misia (xd)

      Usuń
    6. Rydel: Dzięki. Mama Stormie też tak mówiła.
      Riker: Jesteś dla mnie nie miła. Poskarżę się mamusi.
      Stormie: Tak, a co? Rocky jest duży i sam se poradzi.
      Ellie: Kręgosłup też ;)
      Ja: Niestety nie, jeszcze nie. Ale Ross był na tym weselu...
      Biedny León...

      Usuń
    7. Rydel: Tej swojej matki to ty nie słuchaj, ona ma ranking ulubionych dzieci...
      Riker: Idź, tylko nie pogub kredek z wrażenia.
      Stormie: Ross to co? Przedszkolak?
      Ellie: Wow, może go do DPa albo CIa?
      Ja: I znowu nie komentujesz, foch. Ja jakoś zawsze mam czas.

      Usuń
    8. Rydel: Zdradzisz mi czy ja jestem na pierwszym miejscu?
      Riker: Do kredek to ja mam piórniczek...
      Stormie: Dla mnie zawsze będzie malutki. Pamiętam jak jeszcze niedawno mówił co ranek "Mamusiu, kocham Cię"
      Ellie: Dzwoniłam. Nie chcieli go...
      Ja: Nie komentuję, bo bez talerza ciastek nic nie da się napisać ;)

      Usuń
    9. Do Rydel: Zdradzę Ci - nie.
      Do Rikera: To chowaj te kredki, zabieraj foremki i wynocha z mojej piaskownicy!
      Do Stormie: Lecz się...
      Do Ellie: Nie dziwię się, że CIa, ale czy ty w ogóle wiesz co to jest DPa?
      Do U: Uwierz mi, że można.

      Usuń
    10. Rydel: Jak to nie!? To na którym?
      Riker: To moja piaskownica! Nie stać Cię na taką!
      Stormie: A ile ty masz dzieci, żeby mnie oceniać?
      Ellie: Wiem. Uwierz mi, nawet tam go nie chcą...
      Ja: Nie komentuję, bo mama mi zabrania jeść nad klawiaturą ;)

      Usuń
    11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    12. Do Rydel: Nie wiem, ale na pierwszym jest Ross.
      Do Rikera: Wmawiaj sobie, bajki już się zaczęły.
      Do Stormie: Może nie mam dzieci, ale wiem co Twoje dzieci czuja. No tak - co Ciebie to obchodzi. Przecież najważniejszy jest Ross, kogo obchodzi kto inny, prawda? W końcu tylko guma pękła.
      Do Ellie: Więc powiedz - rozwiń skrót albo opisz funkcje.
      Do U: Mi też. Jednak ja komenuję, więc mogłabyś poświęcić trzy minuty i coś napisać.

      Usuń
    13. Rydel: Ross!?.Z jakiej racji Ross!? To ja jestem jedyną córeczką mamusi... No chyba, że o czymś nie wiem...
      Riker: A jakie? Scooby Doo czy Garfield?
      Stormie: Co fakt to fakt. Trochę żałuję, że nie oddałam tych potworów do Domu Dziecka...
      Ellie: Deutsche Presse-Agentur GmbH. Agencja prasowo-informacyjna Niemiec, mająca siedzibę w Hamburgu. Powstała w 1949 z połącznenia trzech agencji zachodnich stref okupacyjnych: DENA, Suedena, DPD.
      Została założona w 1949 roku przez wydawców prasy i stacji radiowych i telewizyjnych. Publikuje serwisy informacyjne w językach angielskim, arabskim i francuskim.
      Albo:
      Demokratyczna Partia Albańczyków, DPA (alb. Partia Demokratike Shqiptare, mk. Демократска партија на Албанците) - partia polityczna w Macedonii. Została założona w 1997 roku. Liderem partii jest Menduh Thaçi.
      Celem partii jest obrona praw albańskiej mniejszości narodowej. W ostatnich wyborach parlamentarnych DPA zdobyła 83 678 głosów (8,48%), co dało jej 11 ze 120 mandatów w Zebraniu.
      Tylko nie wiem co on miałby tam robić. Widzisz. Nie jestem głupią blondynką...
      Ja: Wiem, że nie lubisz komentarzy typu "fajny rozdział", więc nie piszę wcale, bo mi się rozdziały podobają i właściwie nie mam się do czego czepiać... Ale obiecuję, że się postaram co któryś wykrzesać parę słów :-*

      Usuń
    14. Do Rydel: Wiesz - dziewczyna powinna być córeczka tatusia. Bo ona uznaje, że Ross to dziecko i dalej trzeba za nim biegać z chusteczka...
      Do Rikera: Teletubisie.
      Do Stormie: Idź się zabij.
      Do Ellie: Już wiemy, że umiesz korzystać z Wikipedii =)

      Usuń
    15. Rydel: Prawda. Ja jestem córeczką tatusia. Rossa nigdy nie lubił...
      Riker: Tego to nie oglądam. To za wysoki poziom dla mnie ;)
      Stormie: Nie mogę. Co by Ross beze mnie zrobił?
      Ellie: To bardzo potrzebna umiejętność, gdy się prowadzi dużą firmę...

      Usuń
    16. Do Rydel: Widocznie był madry.
      Do Rikera: Brałeś ty dzisiaj tabletki? Za dużo czy za mało?
      Do Stormie: Żył dalej. Nie ma pięciu lat - nie musisz za nim biegać z chusteczka, soczkiem w kartoniku i kredkami -.-'
      Do Ellie: Kopiuj - wklej też :p

      Usuń
  5. Rydel: To prawda. Tatuś Mark to najmądrzejszy facet, którego znam...
    Riker: Zdecydowanie za mało...
    Stormie: Dzieckiem dla swoich rodziców jest się zawsze...
    Ellie: Prawda. Jak widać szkołę szło na tym ukończyć...

    OdpowiedzUsuń