sobota, 30 sierpnia 2014

(26.) 11. „Wieczór kawalerski”


Minęło trochę czasu. Laura urodziła zdrowe bliźniaki. Wszyscy twierdzą, że są one bardzo podobne do Rossa, jak był mały, a był przesłodki. Ross stał się bardzo opiekuńczy i wstawał w nocy do dzieci. Laura też.

Zostały dwa tygodnie do ślubu. Rodzice wyjechali, więc Rocky i Ryland mieli chatę dla siebie. W przygotowania do wieczoru kawalerskiego Rika wciągnęli Rossa i ich kumpla Ella. Nakupowali jedzenia jak na wojnę. Wieczorem wszystko było gotowe. Ross poszedł po Rika.
- Hej Rik! – krzyknął jak tylko brat otworzył mu drzwi.
- Hej Ross. Co jest tak ważne, że przychodzisz tu o 20:03? Ja chciałem już spać.
- A nic… Tak po prostu… - przeciągał. – Mama Stormie kazała mi Ciebie przyprowadzić. – dodał szybko.
- A po co?
- Ma do nas jakąś sprawę. Nie mówiła konkretnie co… To jak idziesz?
- Jak muszę, to zaraz idę. Tylko się ogarnę i przebiorę z piżamy.
Ross poczekał chwilę na brata i ruszyli do domu Lynchów. Od wejścia wisiały dekoracje, których Rik nie widział, bo było ciemno. Ross pokazał Rockyemu, że już są i wtedy… Wszyscy bracia Rika    i Ell wyskoczyli z ukrycia. Riker nie spodziewał się, że bracia i kumpel zrobią mu taką niespodziankę… Z początku chłopaki siedzieli i grali w karty, ale później się to zmieniło…

***

Tymczasem ciężarna Rydel, Lau, która zostawiła dzieci ze swoją mamą oraz Raini, siedziały u Ellie na wieczorze panieńskim. Dziewczyny plotkowały sobie o chłopakach, robiły maseczki na twarz, dłonie i stopy, robiły masaże pleców, malowały paznokcie i zajadały się ciastkami. Świetnie się bawiły słuchając płyt różnych wykonawców. Ze spokojnego wieczoru zrobiła się dzika babska impra.

***


Gdy Rocky schował karty do domu wparowały tancerki zamówione przez Rylanda. Tańczyły i rozbierały się. Rik wiedział, że nie powinien, ale zaczął zabawiać się z jedną z nich. W porę powstrzymał go Ross, który właśnie miał wracać do siebie. Riker tylko machnął ręką i zaczął zbierać swoje rzeczy. Ross wyszedł. Riker postanowił jeszcze trochę posiedzieć. Po pół godziny Ell też wrócił do siebie. Gdy bracia zasnęli wyszedł z domu i ruszył do siebie. Wybijała 4 w nocy. Szedł wąską uliczką, w której nie zależnie od pory dnia jest ciemno. Szedł spokojnie i powoli, gdy w pewnej chwili ktoś z piłą łańcuchową zaatakował go. Zanim się spodział już leżał nieprzytomny w kałuży krwi. Osoba, która to zrobiła zwiała. Rik został sam.


-------------------------------------------
Hejka. Zbliżamy się już do końca tej historii. Jeszcze tylko 5 rozdziałów i epilog.


2 komentarze:

  1. Biedny Rik no jak tak możesz? Ok czyli w nexcie niedoszły ślub... To na pewno sprawka tego idioty starego Ellie! Ja to wiem... Dobra.znów gadam bez sensu. Smutno że zostało tak mało czasu :( czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  2. Kto chodzi spać o wpół do dziewiatej? W drugiej klasie chodziłam później spać... No wiesz, nie mam ciasteczek. Tyle.

    OdpowiedzUsuń