sobota, 7 czerwca 2014

5. „Konkurs”


Wczoraj Riker spłacił dług Ratliffowi. Dziś siedzi i ogląda TV.
- Patrz Ross! – krzyknął do niego.
- O co chodzi?
- Jest konkurs kucharski i już Cię na niego zgłosiłem. Do wygrania są dwa bilety na Hawaje. Lecisz tam na całe dwa tygodnie. Wygrasz to. Ja w Ciebie wierzę. Wszystko masz w e-mailu ode mnie.

Ross nic nie powiedział i włączył tablet. Zaczął czytać:

Ross zaczął szykować się do konkursu.

***

W dzień konkursu Ross wstawił się nieco szybciej na miejsce.
- Dzień dobry. Jestem Ross Lynch jeden z uczestników.
- Dzień dobry. Twoje stanowisko ma numer 1.
- Dziękuję.
Ross zajął miejsce. Równo o 13:30 zaczął się konkurs.
Ross pracował naprzeciwko Laury.
- Hej Lau!
- Hej Rossy!
- Jeśli nie masz planów… to obojętnie kto z nas wygra pojedziemy razem. Co Ty na to?
- Wiesz… Bardzo chętnie. Ale teraz zabierzmy się do pracy.
Ross i Laura jak wszyscy zawodnicy pracowali. Riker kręcił się i kłaczył wszystkim oprócz Rossa i Laury.
- Ross pamiętaj spisz się jak najlepiej. – Rik szeptał mu na ucho. - Ty Laura też. Ross nie ma tu konkurencji, bo my z mamą oceniamy. – uśmiechnął się do niej i wrócił do stolika sędziów.

***

Po kilku godzinach, a dokładnie o 18:00 konkurs się skończył. Sędziowie przyszli ogłosić werdykt. Riker zaczął:
- Z wielką radością oznajmiamy, że nagroda jest od teraz własnością Rossa Lyncha. Ross prosimy po odbiór dwóch biletów na Hawaje. – Rik wręczył mu nagrodę i zaczął dalej:
- Drugie miejsce zajmuje Laura Marano, która otrzymuje w nagrodę 10 000 zł. I to na tyle. Zapraszamy za rok.

 ***

Po konkursie Ross złapał Laurę w wyjściu.
- Lau, gratuluje Ci drugiego miejsca.
- A ja Tobie pierwszego Ross. A nasza umowa nadal obowiązuje?
- Tak. Wylatujemy pojutrze, bo jutro idę na wesele do kuzyna. Pójdziesz jako moja osoba towarzysząca?
- Oczywiście, że tak.
- To bądź u nas o 15. Dobrze?
- Będę. – Laura odpowiedziała Rossowi i poszła.
- Ross byłeś świetny.
- Dzięki Rik. Jedziemy do domu?
- Tak.

Chłopaki wrócili do domu i zaczęli przygotowania do wesela kuzyna.


-----------------------------------------
Hej. Jestem smutna. Pod poprzednim rozdziałem były tylko 2 komentarze. O tym kiedy będzie kolejny rozdział decyduje ilość komentarzy.

* Kwoty są podane w przybliżeniu po przewalutowaniu na zł.

7 komentarzy:

  1. Świetny!! nie mogę się doczekać nexta!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oż ty szantarzystko :D Niestety ja za to nie mogę. Tak Rossy we wszystkim najlepszy <3 Ale teraz będzie ten wyjazd a na nim Ross i Laura... aż mi przez gardło nie chce przejść! Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Przecież komentarze nie są mega ważne :) Bardzo mi się podobał ten rozdział i to jest najważniejsze xD Dalej

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty jakaś niecierpliwa jesteś! Może od razy dziesięć? No to tak nie działa... Minie trochę czasu. Zwłaszcza, że obserwatorzy nie zawsze komentuja.
    Czemu Ross ma różowy tablet? O_o
    Na konkursy kulinarne nie można zabierać przepisów. Tyle Ci powiem. Poza tym tyle Ci powiem, że gdyby to, że jego rodzina sędziowała wyszłoby na światło dzienne to byłby zdyskfalifikowany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Laguna, Ty jak zwykle się czepiasz. O każdy najmniejszy szczegół. To jest mój własny pomysł, więc jeśli nie podoba Ci się, to nie czytaj. A co do koloru tableta Rossa. On po prostu lubi różowy.
      Po za tym powiem Ci tyle Laguna. Ciesz się, że ja się tak nie czepiam o szczegóły u Ciebie na blogach.

      Usuń
    2. No czepiam się. Brawo. Zwracam uwagę na realia, nie mówię, że masz cokolwiek zmieniać, a Cię informuję.
      Co do koloru - zdziwić się nie można. To nie hejt, a uwaga, naprawdę, jest różnica.
      Po trzecie - proszę bardzo, nikt Ci nie broni krytykować. Lepiej oberwać mięsem po twarzy niż całe życie być w mylnym przekonaniu. Także - nie krępuj się, komentuj, hejtuj, krytykuj i rób co dusza zapragnie. Ja komentarz traktuję jako wskazówkę 'co poprawić' i z tej racji usuwam (ty mój też możesz, nikt nie broni) komentarze 'super rozdział'

      Usuń